17 maja 2018 Międzynarodowa Agencja Energetyczna (MAE) przestrzegła przed niebezpieczeństwem powszechnego stosowania na świecie klimatyzacji i zaleciła stosowanie mniej energochłonnych urządzeń. – Jeśli nie dojdzie do interwencji, zapotrzebowanie na energię zużywaną przez klimatyzację wzrośnie ponad trzykrotnie do 2050 roku i wyniesie tyle samo, co obecne zapotrzebowanie Chin – podkreślił Fatih Birol, dyrektor wykonawczy MAE we wstępie do raportu na ten temat. Liczba klimatyzatorów może osiągnąć 5,6 mld w 2050 roku w porównaniu z 1,6 mld obecnie użytkowanych. Oznacza to, że w najbliższych 30 latach co sekundę będzie kupowanych dziesięć takich urządzeń. Klimatyzacja popularna zwłaszcza w USA, Japonii i Chinach Według ekspertów MAE klimatyzatory i wentylatory już zużywają około 20 proc. energii wykorzystywanej obecnie w budynkach na świecie. Duże zużycie energii elektrycznej przez klimatyzatory i wentylatory dotyczy zwłaszcza Stanów Zjednoczonych, Japonii i coraz bardziej Chin, ale wraz z rozwojem gospodarczym i demograficznym będzie rosło także w ciepłych krajach, takich jak Indie. Upowszechnienie dostępu do umiarkowanej temperatury otoczenia „będzie mieć znaczący wpływ na globalne zapotrzebowanie energetyczne zainteresowanych tym krajów, wywierając presję na sieci energetyczne i zwiększając lokalnie i globalnie emisje (gazów cieplarnianych)” – ostrzega raport. Urządzenia sprzedawane w UE zużywają mniej energii niż te w USA Według MAE środkiem najpilniejszym i najłatwiejszym do wdrożenia jest zapewnienie, by wszystkie nowe klimatyzatory były o wiele bardziej energooszczędne. Mogłoby to zmniejszyć o połowę wzrost zapotrzebowania na energię elektryczną związany z klimatyzacją. Nie wszystkie urządzenia są takie same: sprzedawane w Japonii i Unii Europejskiej są obecnie o 25 proc. bardziej wydajne niż sprzedawane w Stanach Zjednoczonych i Chinach. Zapotrzebowanie na energię do klimatyzacji może nawet pozostać niezmienione, jeśli podjęte zostaną również działania mające na celu poprawę efektywności energetycznej budynków – ocenia Międzynarodowa Agencja Energetyczna (ang. IEA). Źródło: portal teraz-srodowisko.pl